Budowa drogi ekspresowej nr 5 - dla miłośników miasta Bydgoszczy i okolic!

bydziak · Administrator

Nie wiem czy należy się cieszyć z powodu tej inwestycji. Zarząd dróg w Warszawie wybrał chyba najgrosze możliwe rozwiązanie poprowadzenia ekspresowej drogi przez środek miasta.

Nie wiadomo za bardzo skąd taka decyzja, trasa ta wcale nie jest najtańsza, ani najkrótsza z innych proponowanych. Niestety pomysł poprowadzenia drogi nr 5 przez obwodnicę północną upadł.

Za "Gazetą Pomorską":

Na zlecenie Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad rozpoczęto przebudowę odcinka jezdni od ulicy Kujawskiej do Stryszka. To część dużej inwestycji - droga ma docelowo uzyskać status ekspresowej S-5. Na razie jest spokojnie - nawet gdyby nie było przyzwolenia na przebicie się przez miasto, szosa do Stryszka poprawi warunki jazdy. Dwie niezależne jezdnie po dwa pasy w każdym kierunku, wyposażone dodatkowo w pasy awaryjne, otrzymają nawierzchnię o wzmocnionej do 115 kiloniutonów nośności. W rejonie lotniska i w Stryszku powstaną dwupoziomowe węzły komunikacyjne.
Jednak kontrowersje wzbudza projekt przejścia trasy przez miasto po nitkach ulic: Armii Krajowej, Wyszyńskiego, Jana Pawła II, Kujawskiej. Jak powiedział nam Zdzisław Glonek, zastępca dyrektora bydgoskiego oddziału GDDKiA, nie ma jeszcze jednoznacznej odpowiedzi ekspertów Urzędu Miasta na temat oddziaływania drogi na środowisko. Jeśli władze Bydgoszczy wydadzą pozwolenie, Generalna Dyrekcja natychmiast przystąpi do opracowania dokumentacji. Inwestycja będzie finansowana przez Generalną Dyrekcję tylko wtedy, jeśli droga będzie miała status ekspresowej. Całość - od węzła w rejonie ulicy Kamiennej do Stryszka - ma się zamknąć kwotą 230 mln zł.
O tym, że rady osiedli Bartodzieje i Wyżyny, a także ekolodzy nie zgadzają się na taki przebieg trasy ekspresowej, pisaliśmy już wielokrotnie. Mieszkańcy wskazują na zagrożenia, jakie spowodują przejeżdżające sznurami przez miasto tiry i tysiące innych pojazdów: spaliny, hałas, zwiększona zachorowalność ludzi. Przeprowadzenie trasy ekspresowej przez środek miasta jest błędem logicznym - dowodzą.
Dr inż. Andrzej Nowicki, niezależny ekspert drogownictwa, wyjaśnia, że w klasycznym pojęciu, obwodnica omija miasto, aby nie kierować tam potoków pojazdów. Ale w Bydgoszczy ma być odwrotnie - trasa, która w pierwotnym założeniu miała przebiegać przez wschodnie peryferie aglomeracji, a w drugim przebijać się przez północno - zachodnie lasy, ma ostatecznie przecinać miasto niemal na pół.

- To jest trzeci wariant, który ze względu na najniższe koszty zyskał aprobatę Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad - mówi nasz rozmówca. - Przecież tiry nie powinny jeździć tak blisko centrum miasta. Nie rozumiem, dlaczego forsuje się ten pomysł? Jestem skłonny pojechać do Brukseli, aby porozmawiać z fachowcami europejskimi, skoro z polskimi się nie da. Taki przebieg trasy jest niezgodny nie tylko ze standardami europejskimi, ale i ze zwykłą logiką.

Andrzej Nowicki dodaje, że projekt ma szanse na realizację, ponieważ Generalna Dyrekcja ma na tę inwestycję przygotowane pieniądze, a władze miejskie - mówiąc kolokwialnie - podwieszają się, bo jest rok wyborczy. Zdaniem inżyniera, to jest skandal. Co ma zrobić ktoś, kto mieszka przy ul. Wyszyńskiego? Musi szukać innego lokum. To jest uszczęśliwianie bydgoszczan na siłę - dowodzi.

Nieco inaczej widzi ten problem Zdzisław Glonek: - Doceniam wkład ekologów i innych osób w ochronę środowiska, ale trzeba to rozbić z umiarem. Sama droga nie jest uciążliwa dla środowiska, a jedynie samochody. Potrzebne są coraz ostrzejsze wymogi dotyczące emisji szkodliwych związków przez auta. Hałas można natomiast ograniczyć montując ekrany akustyczne. Gdyby mieszkańcy zażyczyli sobie ekranów, jesteśmy w stanie to wykonać. Przecież takie zamontowano na obwodnicy Świecia i przy drodze numer 10 w Lubiczu.

Przyjrzyjmy się dokładniej, jak ma przebiegać trasa ekspresowa przez miasto?

Wiosną rozpocznie się remont ul. Armii Krajowej, czyli odcinka drogi pomiędzy Osielskiem a ul. Kamienną. Ten odcinek będzie budowany na zlecenie Zarządu Dróg Miejskich i Komunikacji Publicznej w Bydgoszczy, ale w standardzie drogi ekspresowej. Nad ul. Zamczysko przewidziany jest wiadukt. Od ul. Kamiennej, gdzie powstanie węzeł komunikacyjny, inwestycję przejmie Generalna Dyrekcja i poprowadzi ją aż do węzła w rejonie centrum handlowego Carrefour. Jak wiemy, odcinek od tego miejsca do Stryszka będzie już gotowy.

Następny etap przewiduje podwyższenie do standardu "ekspresówki” odcinka od Stryszka do Białych Błot i oddanie pod tą miejscowością węzła komunikacyjnego.

Wróćmy jednak na teren miasta. Od ul. Powstańców Wielkopolskich jezdnie pobiegną w wykopie (z uwagi na bliskość osiedla mieszkaniowego), zaś na wysokości "Pasamonu” wyjdą na powierzchnię, przejdą wiaduktami nad Fordońską i Jagiellońską, i nowym mostem nad Brdą. Pobliskie młyny zostaną rozebrane.

Dalej droga wejdzie w skarpę pod szpitalem im. Biziela i przejdzie nad ul. Wojska Polskiego.
Stadium dokumentacyjne odcinka bydgoskiego powinno potrwać dwa lata, natomiast realizacja 5-6 lat. Miasto nie partycypuje w kosztach. Finansuje budżet państwa i Unia Europejska ze środków pomocowych.

Drogowcy będą konsekwentnie modernizować drogę nr 5. W tym półroczu skończą obwodnicę Szubina. W dalszej perspektywie, zapewne po 2013 roku, jest odcinek Białe Błota - Rynarzewo - Szubin - Żnin, z obejściem tego ostatniego miasta.
Po wybudowaniu "ekspresówki” na odcinku miejskim i do południowych granic województwa, uporządkowany będzie cały ciąg drogi nr 5 do autostrady A1 w Nowych Marzach.

- Doskonale zdajemy sobie sprawę, że obwodnica północno-zachodnia jest potrzebna Bydgoszczy, ale na razie nie ma ani pieniędzy, ani woli politycznej - twierdzi Zdzisław Glonek. - Stoimy w bardzo długiej kolejce. Według koncepcji programowo - przestrzennej, obwodnica odłączy się od szosy gdańskiej na wysokości miejscowości Wilcze, gdzie powstanie węzeł. Z obwodnicą południową połączy się za Osową Górą. Szanse na realizację koncepcji będą dopiero po 2013 roku.
- Ten wariant odrzucono za szybko, bez merytorycznego uzasadnienia, a przecież jest optymalny. Obwodnica powinna powstać zamiast drogi ekspresowej - twierdzi Andrzej Nowicki.

ufix · Dołączył: 11 Mar 2006

Zgadzam się, popieram panie kolego.

konjo · Gość

Uważam, że obwodnica Bydgoszczy jest bardzo potrzebna, ale proponowane przez Generalną Dyrekcję Dróg rozwiązanie przejścia przez Bydgoszcz jest również bardzo dobre, oczywiście jako rozwiązanie tymczasowe. Rozładuje "korki" na r. Fordońskim i nie tylko, przez to zmniejszy się w mieście (w ciągu ul. Wyszyńskiego, Toruńskiej, Poznańskiej i Wały Jagiellońskie) poziom hałasu i stężenie spalin. Przez odcięcie z nowej drogi "tranzytowej" przez miasto możliwości skrętu w Jagielońską i Toruńską wzrośnie ruch tylko na ul. Niziny - Kujawska. NIe powinno to mieć jednak dużego wpływu na mieszkańców ze względu na bezkolizyjne skrzyżowania. Samochód który wjedzie w Osielsku do Bydgoszczy po 10 min. nigdzie się nie zatrzymując ją opuści w Stryszku.
Co do pana Nowickiego, to nie cieszy się on uznaniem w środowiskach bydgoskich drogowców. Jest znany z tego, że wszelkie nowe rozwiązania krytykuje.

Kariso_brothers · Gość

Zdecydowanie popieram!